Ten blog będzie o lalkach. Konkretnie tych z rodziny Pullip ;) Oczywiście pojawią się też Monsterki lub Barbie, ale okazjonalnie. Nie posiadam jeszcze żadnej Pullipki, ponieważ rozważam pomiędzy Pullip Victorique de Blois, a Pullip Merl. Mam propozycję dostania jej na Gwiazdkę od rodziców, albo kupienia lalki za własne pieniądze nawet w tym tygodniu. Nie mam pojęcia, którą propozycję wybrać, ponieważ wiadomo, że wolałabym mieć ją tu i teraz, ale z drugiej strony wolałabym ją dostać później, bo na Boże Narodzenie jedziemy do babci, która ma maszynę do szycia i nauczyłaby mnie ją obsługiwać :D Troszkę głupio by to wyglądało gdyby moja lalka chodziła dwa miesiące w stockowych ubraniach ;-; Moja mama dostała maszynę od swojej babci, czyli mojej prababci (xD), ale jest w świetnym stanie, więc nie widzę problemu żebym na niej szyła w domu :3
Obecnie mam dwie Monsterki: Rochelle Goyle (seria Basic V4) oraz Lagoonę Blue (seria Skull Shores). Posiadam także lalkę Blythe od LPS, którą nazwałam Glory :) Nie wiem z jakiego jest zestawu, bo zwierzaki zgarnęła moja siostra, a ja wzięłam sobie lalkę, bo kurzyła się na półce :C
Dodam kilka fotek, ale uprzedzam, że są strasznie słabe, bo robione iPadem D: Nie mam na razie możliwości robienia zdjęć aparatem, ponieważ leżę w łóżku po wycięciu migdałów i dwóch krwotokach (z jamy ustnej jakby co). Stąd też poduszka jako tło c: Pewnie poniższe rozmieszczenie będzie takie pomieszane (raz wpis u góry, raz na dole), ale na tablecie jest beznadziejnie pisać posty.
Glorka ;w;
Lagoona nie chciała pozować .___.
Tu już trochę się rozkręciła, ale była mocno zadumana.
Rośka była zamarzona...
A tutaj znowu przesadzała w roli baleriny ;3;
Cała gromada (sorki za pudełko xD)
Tu taki bonusik :D
Pozdrawiam i miłej środy Wam życzę :))